Kiedy siłownia jest twoim drugim domem, w pewnej chwili zaczynasz chcieć od niej więcej. Chodzi już nie tylko o korzystanie na własny użytek, ale także zarażanie innych aktywnym trybem życia, spełnienie osobiste, a przy tym wszystkim – zarabianie. Cel staje się jasny: połączyć pasję z pracą zawodową. Zastanawiasz się, jak zostać trenerem personalnym, bo zgadzasz się ze stwierdzeniem „trener personalny – zawód przyszłości”.

Zapraszamy dzisiaj na wywiad z Danielem Mularczykiem, który opowiedział nam, jak to jest, kiedy zawód trenera personalnego staje się twoim życiem. Daniel zdradził między innymi, czym zajmuje się trener personalny, jakie musimy mieć predyspozycje oraz ile zarabia trener personalny na siłowni. Ciekawi? Zaczynamy!

JAK NARODZIŁ SIĘ POMYSŁ: „ ZOSTAJĘ TRENEREM PERSONALNYM”?

Cała historia trenera personalnego zaczęła się na studiach. Startowałem w zawodach sylwetkowych, w których miałem nawet małe osiągnięcia, bo zostałem Mistrzem Polski. Doszedłem w końcu do wniosku, że jeżeli potrafię zrobić porządek ze swoim ciałem, dobrze wyglądać i czuć się zdrowo, to może będę w stanie również pomóc innym osobom. Tak to się zaczęło.

JAKĄ SZKOŁĘ TRZEBA SKOŃCZYĆ, ABY ZOSTAĆ TRENEREM PERSONALNYM?

Możesz być po dowolnej szkole. Chodzi o wiedzę, a tę można zdobyć na różne sposoby, prawda? Niekoniecznie w szkole. Tutaj bardziej przydaje się kurs na trenera personalnego – sam na takim byłem, a teraz sam takie prowadzę. Wpisałem w wyszukiwarkę hasło „kurs trenera personalnego” i wyświetliły mi się kursy dostępne we Wrocławiu, bo właśnie to miasto mnie interesowało. Trafiłem na stronę AST, gdzie zobaczyłem fajnie zaprezentowaną szeroką ofertę kursów i dużą liczbę dostępnych terminów. To skłoniło mnie do wybrania właśnie AST i nie żałuję. Kurs to fundament. Nawet jeżeli komuś się wydaje, że wie wszystko na temat siłowni, co i mnie się wydawało, nagle okazuje się, że jest całe mnóstwo spraw, o których istnieniu nie zdajemy sobie sprawy aż do momentu, kiedy ktoś nam to fajnie wytłumaczy. Warto zdobywać taką właśnie wiedzę.

CZY BYŁEŚ ZADOWOLONY Z KURSU?

Tak, bardzo byłem zadowolony. Mój kurs prowadził pan Kamil Juraszek, bardzo mądry facet, który przekazywał mi wszystko od praktycznej strony i w bardzo przejrzysty sposób. Wiadomo, że on specjalizował się w troszeczkę innej dziedzinie, ponieważ miał bardziej motoryczne podejście, kiedy mnie na początku interesował kulturystyczno-siłowy punkt widzenia trenowania, jednak nie było to przeszkodą, a nawet cieszyłem się, że poznałem szersze spektrum rozwiązywania problemów na siłowni.

Daniel Mularczyk, trener personalny na siłowni, zawód trenera personalnego, trening na siłowni, trening personalny, zostać trenerem personalnym

TRENER PERSONALNY – PREDYSPOZYCJE. JAK JE ZDEFINIUJESZ?

Jasne jest, że trener personalny musi mieć określone cechy. Kurs to fundament, bo wiem, że kiedy już zdałem egzamin na trenera personalnego i poszedłem na siłownię ze świeżym spojrzeniem, zacząłem mądrzej programować swoje zadania, zwracać uwagę na detale i wszystko wydawało mi się prostsze. Ale dodatkowo ważne jest też twoje nastawienie. Osobowość. Podejście do człowieka. Musisz umieć dogadywać się ze swoimi podopiecznymi i nauczyć się tego, że każdy, kto do ciebie przychodzi oczywiście jest twoim klientem i jakimś źródłem zarobku, ale też osobą potrzebującą pomocy – a ty chcesz mu tę pomoc dać. Jeżeli umiesz łączyć te dwie kwestie, sukces.

JAK WYGLĄDA TWÓJ TYPOWY DZIEŃ?

Jeszcze niedawno była to uczelnia, a gdzieś tam po godzinach pomaganie na siłowni znajomym. Później, kiedy już skończyłem studia, zacząłem więcej czasu poświęcać moim podopiecznym i jeszcze bardziej angażować się w ich przemiany. Teraz natomiast wygląda to tak, że budzę się rano, idę na siłownię, prowadzę treningi dla moich klientów, a później robię też swój trening, bo wciąż siedzę w tym temacie i startuję w zawodach. Cały dzień jest ustawiony pod siłownię i to, co tam się dzieje.

CZY WARTO ZOSTAĆ TRENEREM PERSONALNYM, MIMO ŻE RYNEK SPORTOWY WYDAJE SIĘ PRZESYCONY TYM ZAWODEM?

Rynek jest przesycony trenerami personalnymi, ale często są to trenerzy niekompetentni. To świadomość ludzi weryfikuje każdego trenera. Jeżeli ktoś jest nieprofesjonalny i niedoświadczony, klient to zauważa i rezygnuje ze współpracy. Jeżeli z kolei ktoś podchodzi do tematu na poważnie, wie jak dobrać odpowiednie ćwiczenia i potrafi czuwać nad prawidłową techniką ich wykonania, przyciąga podopiecznych. Proste. Warto być trenerem personalnym, ale dobrym.

ILE ZARABIA TRENER PERSONALNY NA SIŁOWNI?

Oczywiście oprócz satysfakcji z pomocy innym i możliwości samorozwoju, za zawodem trenera personalnego stoją też pieniądze – czego nie da się ukryć. Zawód trenera personalnego może stanowić zarówno dodatkowe źródło zarobku, jak i główne. Wszystko zależy od zaangażowania. Przykładowo, w okresie przedwakacyjnym, kiedy praktycznie cały czas siedzi się na siłowni i prowadzi kilkanaście osób, te kwoty naprawdę są zadowalające i mogą przekroczyć nawet granicę czterech cyfr.

Daniel Mularczyk, trener personalny na siłowni, zawód trenera personalnego, zostać trenerem personalnym

JAK MNIE PRZEKONASZ DO ZOSTANIA TRENEREM PERSONALNYM?

Czy cię przekonam, nie wiem. Sama musisz się zastanowić, czy naprawdę chcesz to robić i czy będziesz miała odbiorców. Sama musisz pomyśleć, czy jesteś w tym na tyle dobra, żeby dzielić się z innymi. Można to bardzo łatwo ocenić. Idziesz na siłownię i już wiesz, czy potrafisz dobrze wykonywać ćwiczenia, czy znasz ich wystarczająco dużo, czy rozumiesz pracę określonych mięśni… Po prostu to wiesz. Zawód trenera personalnego wydaje się prostą pracą, ale niestety taką nie jest. Często są to lata spędzone na siłowni, ogromne wyrzeczenia, ciągłe doskonalenie się. Trener pracuje całe życie na swój sukces. Jego wizytówką jest też wygląd, więc oprócz pracy nad podopiecznymi dochodzi ciągła praca nad samym sobą. Musisz wiedzieć, czy jesteś na to gotowa. Ale jeśli masz wiedzę, zrobiłaś porządek z własnym ciałem, dobrze wykonujesz ćwiczenia – dlaczego nie?

Kilka słów na koniec:

Bardzo serdecznie zapraszam wszystkie osoby do udziału w kursie na trenera personalnego w AST. Jak najbardziej polecam tę szkołę za profesjonalne podejście i odpowiedni sposób przekazywania wiedzy. Kurs jest zarówno merytoryczny, jak i praktyczny, bez akademickiego czytania z prezentacji. Gwarantuje on każdemu jakikolwiek byt na siłowni i realną szansę na sportowy sukces. Naprawdę warto się zdecydować i w pełni korzystać z tego, co daje nam trening. Ja już nie czuję zmęczenia. Idę na siłownie po to, żeby odpoczęła głowa, żeby się odstresować, żeby rozwiązać jakiś problem. Polecam to uczucie i chciałbym, żeby każdy go kiedyś doświadczył.

Wywiad w wersji wideo: